NA LEWYM L-4
NA LEWYM L-4
Robert Szmarowski Robert Szmarowski
1505
BLOG

Czwarta fala

Robert Szmarowski Robert Szmarowski Polityka Obserwuj notkę 1

Co robią policjanci na zwolnieniach? Jeżdżą na egzotyczne wycieczki. Codziennie sześć tysięcy turystów w granatowych mundurach defiluje czwórkami wokół piramidy Cheopsa. Niecałe sześć tysięcy, bo część z rzekomo chorujących dorabia na lewo, aby pomnażać swe kułackie fortuny. I nikt ich nie kontroluje. Ale skoro nikt nie kontroluje, to skąd resort spraw wewnętrznych zaczerpnął cytowane w mediach statystyki? Odpowiedź na to pytanie nie interesuje dyspozycyjnych dziennikarzy. Nie interesuje ich też fakt, że kontuzjowany policjant nie jest zdolny do wykonywania zadań służbowych, ale jest zdolny do poruszania się.

„Pacjent może chodzić” nie tylko do ubikacji.

____________________________________________________

 

Po tym, jak premier polskiego rządu ogłosił w expose, że żołnierze i policjanci dostaną w lipcu 2012 roku skromne podwyżki uposażeń, powstało zamieszanie. Początkowa radość, która ogarnęła ćwierćmilionową rzeszę Mundurowych, szybko ustąpiła poczuciu rozczarowania, gdy okazało się, że Donald Tusk interpretuje swoje publiczne deklaracje śmiertelnie dosłownie. Skoro w expose była mowa o żołnierzach i o policjantach, to pozostali Mundurowi podwyżek nie dostaną. Mundurowi wszczęli protest, oflagowali się i pikietowali. Ostatecznie padła deklaracja, że jeśli lato będzie pogodne, to jesienią podwyżkę dostaną funkcjonariusze tych służb, które w expose zostały pominięte.

W trakcie zmagań o podwyżki mieliśmy do czynienia z pierwszą falą medialnej nagonki na Służby Mundurowe.

Przy zupełnej bierności dowódców i ich ministerialnych przełożonych, media jeździły na nas, jak na łysej kobyle. Opinia publiczna była systematycznie informowana o niebotycznych zarobkach Mundurowych. Okazało się, że na przykład pensja generała Policji, przyjmowana przez media, jako wskaźnik przeciętnego uposażenia w służbach, jest zauważalnie wyższa, niż pensja dwudziestolatka, zatrudnionego na umowę śmieciową.

Potem nadeszła druga fala nagonki. Rząd właśnie zaczął na poważnie majstrować przy emeryturach i aby skanalizować społeczny gniew, wywołany wizją wydłużenia wieku emerytalnego, skierował go na Mundurowych.

Opinia publiczna była regularnie informowana o watahach 35-letnich mundurowych emerytów, którzy plądrują wychodzący z kryzysu kraj. Żaden uczciwy obywatel nie zaaprobuje sytuacji, gdy młody i rześki emeryt CBA (czyli dla mediów – przeciętny mundurowy emeryt) wydaje pod palmami swoje 4 tysiące emerytury, a jego rówieśnik pracuje w pocie czoła, mając w perspektywie harówę do późnej starości.

Teraz czas na trzecią falę.

Właśnie okazało się, że każdego dnia do służby nie stawia się z powodu choroby 6 tysięcy policjantów.

„To tak, jakby zamknąć 20 komend powiatowych” – błyskotliwie zauważają redaktorzy Miączyński i Kostrzewski (to ci od „wysypu 35-letnich zdrowych policyjnych emerytów”), w artykule „Policjanci na chorobowym nadal będą dostawać 100 proc. pensji” (http://m.wyborcza.biz/biznes/1,106501,11764119.html).

„ZWOLNIENIA – zamiast pracować, chorują. Oto cała prawda o polskich policjantach” – krzyczy do czytelników nagłówek w portalu „HotMoney” (http://www.hotmoney.pl/artykul/zwolnienia-zamiast-pracowac-choruja-oto-prawda-o-policjantach-25565).

Co robią policjanci na zwolnieniach? Jeżdżą na egzotyczne wycieczki. Codziennie sześć tysięcy turystów w granatowych mundurach defiluje czwórkami wokół piramidy Cheopsa. Niecałe sześć tysięcy, bo część z rzekomo chorujących dorabia na lewo, aby pomnażać swe kułackie fortuny. I nikt ich nie kontroluje. Ale skoro nikt nie kontroluje, to skąd resort spraw wewnętrznych zaczerpnął cytowane w mediach statystyki? Odpowiedź na to pytanie nie interesuje dyspozycyjnych dziennikarzy. Nie interesuje ich też fakt, że kontuzjowany policjant nie jest zdolny do wykonywania zadań służbowych, ale jest zdolny do poruszania się. „Pacjent może chodzić” nie tylko do ubikacji.

Czy będzie jeszcze czwarta fala?

Pula rozwiązań, które wyraźnie korzystnie odróżniają sferę mundurową od cywilnej, obejmuje oprócz tych już eksploatowanych medialnie przez rząd, jeszcze jedno, dotąd nie ruszane. Tym rozwiązaniem jest różnica w długości urlopu wypoczynkowego. Mundurowy po roku służby nabywa prawo do urlopu w wymiarze 30 dni kalendarzowych. Cywil ma początkowo 20 dni urlopu, a pełny wymiar 26 dni roboczych uzyskuje dopiero po dziesięciu latach pracy.

Redaktorze Kostrzewski! Redaktorze Miączyński! Do dzieła!

Zacząć możecie na przykład tak:

"Cywil cierpliwie czeka 10 lat na to, co mundurowemu przysługuje już po roku! To niewiarygodne, ale jednak prawdziwe. Ćwierć wieku po upadku komunizmu, w Polsce wciąż obowiązują przepisy, według których pełny wymiar urlopu mundurowi uzyskują po roku hojnie opłacanej pracy. Przecież to jawna niesprawiedliwość. Jak można utrzymywać taki szkodliwy anachronizm, gdy cały naród solidarnie ponosi koszty reform? Jeśli służba w mundurze rzeczywiście jest taka obciążająca, to chyba wystarczy, że mundurowe nieroby będą mogły pójść na emeryturę wcześniej, niż uczciwi obywatele. My na czas musimy patrzeć po gospodarsku. Policzmy: sześć (dni urlopu) razy dziesięć (lat różnicy) razy 250 tysięcy (świętych krów). Ile to razem? 15.000.000. PIĘTNAŚCIE MILIONÓW DNI. CZTERDZIEŚCI TYSIĘCY LAT. Ten czas uczciwi ludzie spędzają w pracy. A mundurowi byczą się za nasze pieniądze. Nic dziwnego, że wciąż nie mamy w Polsce autostrad i że nie ma szans na szybki rozwój kolei dużych prędkości. Inne kraje na dobre już eksplorują kosmos, budują z własnych środków stadiony olimpijskie i centra badawcze, inwestują w rozwój nowych technologii. A my drepczemy w miejscu. I mundurowi mają jeszcze czelność narzekać, że im mało. Ośmielają się grozić strajkiem podczas EURO. Bez honoru, bez odrobiny pokory gotowi są zszargać dobre imię Polski i zniweczyć wieloletni trud jej zapracowanych obywateli. Święte krowy o mentalności pospolitych świń!"

Da się? Da się. Wystarczy tylko kalkulator, pozytywne nastawienie do faktów i radosna gotowość wypełnienia wszelkich wytycznych z Centrum Zarządzania Prasą im. Doktora Goebbelsa.


Rozsądź samodzielnie

KTÓRY OSIOŁ ŁŻE JAK PIES

Zobacz galerię zdjęć:

ZDROWI I CHORZY
ZDROWI I CHORZY WUNDERWAFFE WIELKA WSYPA EDYTA OSTATNIA SZANSA LEWE ZWOLNIENIE? NIGDY! WÓDZ ULECZY DOBRYM SŁOWEM ŁAD - SPOKÓJ - DOBROBYT ODECHCE SIĘ WAM L-4 DOKTOR GOEBBELS ZALECA KARTA ZAOPATRZENIA KZ-II JESZCZE SŁOWO KTÓRY OSIOŁ ŁŻE JAK PIES?

Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka