Piesi, rowerzyści i motocykliści - szara materia, niewidzialna dla populistów.
W 2012 roku z winy rowerzystów zginęły 152 osoby, z winy motocyklistów - 151.
Razem ponad 300. (Danych za rok 2013 nie znalazłem).
Z winy pieszych w 2013 roku zginęło 500 osób.
Ale dla populistów priorytetem jest walka z alkoholem za kierownicą. Z winy pijanych kierowców zginęło w 2013 roku 265 osób.
Piesi, rowerzyści i motocykliści - szara materia, niewidzialna dla populistów. Zabija rocznie czterokrotnie więcej ludzi, niż łatwy medialny wróg - zmotoryzowany pijak.
Sprawdź samemu:
Statystyki za rok 2013 / Inne źródło statystyk za 2013
Wypadki z winy rowerzystów w 2012
Wypadki z winy motocyklistów w 2012
Połowa śmiertelnych wypadków z udziałem pieszych, to następstwo ich nieostrożności i nonszalancji. Po ciemku, w ciemnej odzieży, na co liczą? Że w samochodzie jest radar, który wykryje ich obecność z odległości kilometra? A może samochody mają jechać ze stałą prędkością 12 km/h, aby zamaskowany pieszy mógł w dowolnym momencie wtargnąć bezkarnie na jezdnię?
Na co liczą rowerzyści ninja, po ciemku sunący środkiem pasa, w czarnych ciuchach, na nieoświetlonym sprzęcie?
Ile żyć mają motocykliści i ich pasażerowie? Czy to jest gra komputerowa?
Jakie pomysły na walkę z tą patologią mają politycy? Ile lat więzienia przewidują za brak kamizelki u pieszego? A za brak świateł w rowerze? A czy w motocyklach będą obowiązkowo instalowane szajbomaty?
900 to jedna czwarta ogólnej liczby ofiar (3,5 tysiąca). 265, to jedna trzynasta!