Od tego się zaczęło...
Od tego się zaczęło...
Robert Szmarowski Robert Szmarowski
4640
BLOG

Jak zostałem debilem z PiS-u

Robert Szmarowski Robert Szmarowski Polityka Obserwuj notkę 11

Łysy zakapior. Tacy raczej nie żartują. A jeśli już, to wulgarnie i na temat ludzi innej rasy, poglądów i preferencji seksualnych. I tak właśnie zostałem „debilem z PiS-u”.

To nie była prowokacja. Rymowanka powstała jako żart z polityków, którzy po losowaniu numerów list wyborczych, usiłowali przekonywać, że to właśnie im trafił się najlepszy.

Ci, którzy z oburzeniem udostępnili zrzut ekranu z tą rymowanką, nie padli ofiarą żadnej prowokacji, tylko własnej głupoty.

25 kwietnia odbyło się losowanie numerów list wyborczych.
 
Politycy, jeden przez drugiego, rzucili się do mikrofonów, aby zapewnić wyborców, że numer ich komitetu wyborczego no wręcz idealnie pasuje do ich strategii wizerunkowej.
 
Jedna pani z PiSu powiedziała, że czwórka jest idealna, bo wymawia się po angielsku "for", czyli "dla". Dla Polski.
 
Dziennikarze zauważyli, że pewien problem może mieć PSL, no bo z czym się ma kojarzyć dziewiątka? To podsunęło mi pewną myśl. Najpierw wymyśliłem slogan dla PSL i zamieściłem go na swoim profilu na portalu społecznościowym:
 
Lista PSL będzie miała numer 9.
Uważam, że ten numer bardzo silnie kojarzy się z PSL. Mam dla nich nawet gotowy slogan:
 
PSL – LISTA NUMER DZIEWIĘĆ
NI W PI**Ę, NI W OKO – JAKA PARTIA, TAKI NUMER
 
Nad Platformą też się pochyliłem:
 
PO - lista numer osiem.
Slogan? Proszę:
ÓSMY OBCY PASAŻER NOSTROMO, ALBO MY. PO - LISTA NUMER OSIEM.
Albo:
SIEDEM PLAG MINĘŁO, A ÓSMA CHCE TRWAĆ. PO - LISTA NUMER OSIEM.
 
A gdy zabrałem się za PiS, wyszło mi kilka propozycji. Przyznaję, że nieco sobie pofolgowałem i użyłem wulgaryzmów.
 
Jedną z tych propozycji znajomy z portalu uwiecznił w formie zrzutu ekranu i zamieścił na swoim profilu. No i się zaczęło...
 
Niesłychanie łatwo ludzie odebrali ten obraz, jako prawdziwy pomysł polityka, na przekaz do wyborców. Widocznie graficzny rozkład elementów uruchamia u odbiorcy mechanizm percepcji, który podpowiada, że widzimy po prostu wyborczy plakat. Jest fotografia „kandydata”, nazwa ugrupowania, numer wyborczej listy, no i „nośne” hasło. Ale to nie wszystko. Treść tego hasła dużej liczbie ludzi wydała się typowa dla tego właśnie ugrupowania. Dlatego ulegli złudzeniu, że to, co widzą, jest rzeczywistą ofertą wyborczą.
 
Wybryki Krystyny Pawłowicz i Artura Górskiego przyzwyczaiły nas do tego, że wśród polityków PiS-u nie brakuje ludzi o prostackich manierach i bulwersującym odbiorze świata. „Dziwki”, „szmaty”, „pedały”... No ale lesbijki chętnie bym pooglądał. I tu sam uległem stereotypowi. Jeden z komentujących zwrócił mi uwagę, że autorem "bon motu" o oglądaniu lesbijek, jest działacz PO, Robert Węgrzyn. Bardzo przepraszam! A gdy dodamy do tego niedawną deklarację prezesa, że niemiecki żołnierz będzie na polskiej ziemi mile widziany dopiero za siedem pokoleń, zestaw skojarzeń staje się kompletny. O przepraszam, jeszcze nie. Jeszcze twarz „kandydata”. Łysy zakapior. Tacy raczej nie żartują. A jeśli już, to wulgarnie i na temat ludzi innej rasy, poglądów i preferencji seksualnych. I tak właśnie zostałem „debilem z PiS-u”. Tego typu skojarzenia i uprzedzenia, są krzywdzącym uogólnieniem, bo przecież wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości jest bardzo wielu naprawdę prawych i sprawiedliwych. Kulturalnych, przyjaznych i wielkodusznych. Problem w tym, że najwyraziściej na tle wypadają matoły. W każdej partii. I choć efekt mojego internetowego żarciku okazał się zaskakujący, a jego skala zapiera dech, to nie sposób zakończyć tę relację z socjologicznego eksperymentu na banalnych połajankach pod adresem pisowskich spin doktorów.
 
Treść przeważającej liczby komentarzy do omawianego obrazka, w różnych internetowych lokalizacjach, zdecydowanie nie przysparza splendoru ich autorom. Przerażająca jest ta łatwość, z jaką ludzie dokonują oceny tego, co widzą. Silna potrzeba ustosunkowania się do faktów, której w ogóle nie towarzyszy potrzeba, aby te fakty poznać – to solidny budulec stereotypów. Uderzające jest, że nawet po tym, gdy w komentarzach wyjaśniłem, skąd wzięła się treść „hasła wyborczego” i że to żart, nadal sporo osób komentowało obrazek, jako realny wyborczy afisz. Czyli chętnie zabierali głos w dyskusji, z której przebiegiem zapoznawać się nie mieli najmniejszej ochoty. Wśród święcie oburzonych postawą „debila z PiS-u” znalazło się sporo osób wykształconych, aktorzy, dziennikarka. Ale niezależnie od społecznego statusu, język, którym się posłużyli dla wyrażenia krytyki, często był knajacki.
 
Poniżej garść cytatów:
 
Justyna - dziennikarka:
OMG nie wierzę...niby wiem, że wszystkie granice dawno już przekroczono, a jednak... Masakra i smutek... :-(
Robert Szmarowski:
Pani Justyno, zapraszam na mój profil. Znajdzie tam Pani także propozycje piarowe dla list o numerach 9 i 8. Pozdrawiam serdecznie i nie tyle apolitycznie, co anty-politycznie.
Justyna:
Wierzę, że równie genialne... Jednak sobie daruję. Żal mi pana, ale nie na tyle, by aż tak się poświęcać.
 
Józef – aktor:
#1 Ja chyba śnię...taki debil chciałby być politykiem?
#2 Zajrzałem na profil tego pana. Dno dna! Wątpię, żeby pan cokolwiek kiedykolwiek studiował, poza flaszką taniej wódki z pana lodówki. Jak panu nie wstyd!
 
Andrzej:
Lombroso miał rację
 
Marika:
Politycy schodzą na psy!
 
Robert Artur:
Jest postęp: poseł PiS jedzie po Niemcach a nie po Ruskich.
 
Roman:
Takich słów używa członek PiS, co na to Prezes. Wstyd!!!!!!
 
Agnieszka:
Znowu prostactwo pcha się do rządzenia...
 
Ryszard:
Bo o jakość znajomych trzeba dbać, a nie wpuszczać byleco...
 
Jacek:
Ohyda!
 
Bogdan:
Co to za debil?
 
Bogdan 2:
Cóż, CZŁONEK...
 
Hanna:
Słów mi zabrakło.
 
Jacek:
Cham i debil do kompletu.
 
Adam:
#1 To idiota. Głupota nie ma przynależności partyjnej, bo jest ponad podziałami
 
Barbara:
Adam, może i ponad podziałami, jednak PiS posiada w swoich szeregach największą ilość chamów, prostaków i idiotów.
 
Adam:
#2 Jestem co prawda sympatykiem PiS, ale uważam, że generalnie saldo idiotów jest wszędzie podobne. To taki sztandarowy kołek.
 
Wiolka:
Politycy...
 
Sebastian:
I takie prostactwo ma nas reprezentować!
 
Agnieszka 2:
Nie mogłam uwierzyć, weszłam sobie na profil tego kogoś, są jeszcze inne wersje tych wypocin, najbardziej jednak boli to, że ludzie mu wtórują.
 
Rafał:
W sumie też udostępniam smrodliwą myśl, ale po to, żeby takich panów powykluczać.
 
Natalia:
Marketing polityczny wg. PiS
 
Elżbieta:
#1 Olimpiada parapolityczna w pełnej krasie.
 
Dorota:
Europejczyk :-(
 
Elżbieta:
#2 Dzikus polityczny
 
Karol:
pisuarowski idiot...
 
Leszek:
KULTURALNY KANDYDAT, NIE MA CO
 
Maja:
Jaka partia, tacy kandydaci
 
Jagoda:
... chamstwo... i idioctwo do kwadratu... :P
 
Monika:
Oto wybitny kandydat PiSu do Europarlamentu. Głosujmy!!! Jeśli nie jest w Twoim okręgu wyborczym, JEDŹ głosować!!! WARTO!!!
 
Monika 2:
#1 Elita narodu
 
Katarina:
Stadionowa twarz, jeśli tak można o tym powiedzieć...
 
Jolanta:
Ta ulotka, to podróba, będzie takich więcej. Każdy każdemu...
 
Monika 2:
#2 On sam przyznał się, że jego znajomy zrobił screena z ulotki wyborczej. Więc to żadna podróba.
 
Wiesława:
Prostackie i chamskie hasełka królują
 
Waldemar:
Więcej takich, a jest nadzieja, że Pisduary jednak nie przejmą władzy w RP, tyle tylko, że i platformersów trzeba pogonić.
 
Andrzej 2:
To będzie godna reprezentacja naszego Kraju w parlamencie EU.
 
Szczegóły, czyli komentarze w kolejnych lokalizacjach, znajdziecie Państwo pod tym linkiem:

NUMERKI

A tu strona na Facebooku, przedstawiająca wszyskie zrzuty ekranu, linki do artykułów i kolejnych lokalizacji oferty "debila z PiS-u":
 
 
Nie chciałbym, aby ktoś pomyślał, że stawiam się ponad tymi, którzy w taki sposób odebrali omawiany obrazek. Jestem przekonany, że popełniam podobne błędy w innych obszarach. Tacy po prostu jesteśmy, my - ludzie. Cytując Gogola: "Z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!"
 
Aktualizacja: do grona tych, którzy uwierzyli w moją "ofertę wyborczą" dołączyła ekipa Get More Socjal - 60 tysięcy fanów na Faceboku! "Plakat" zamieścili 27 kwietnia.
 
Tych z Państwa, których ciekawi, co naprawdę sądzę o politykach, zapraszam tu:
 
 

Przeczytaj WYWIAD Z AUTOREM w "Blogpublice".


Suplement

Ci, którzy skompromitowali się najbardziej, w trakcie tego linczu na domniemanym polityku PiS-u, przyjęli specyficzną linię obrony. Można nawet powiedzieć, że przechodzą do kontrataku. Według nich artykuł napisałem dlatego, że jest mi wstyd i próbuję jakoś z twarzą z tego wybrnąć.

Otóż nie, szanowni skompromitowani. Ja SIĘ nie mam najmniejszej potrzeby tłumaczyć. Wymyśliłem rymowankę i zamieściłem ją na prywatnym profilu. Gdy przybrała formę obrazka, to przecież nie ja wam ją wcisnąłem, a samiście się rzucili do kolportażu. Prowokacja? Jaka prowokacja? Moje wyjaśnienie żartu było szóste w kolejności, w dyskusji pod obrazkiem - na profilu znajomego, który ten zrzut ekranu zrobił. Zamieściłem je dosłownie trzy minuty po pierwszej wypowiedzi w komentarzach. Ale nikt z was nie potrzebował poznawać faktów. No bo po co, prawda?

SPRAWDŹCIE SAMI

Ja WAM tłumaczę, że na własne życzenie wkręcacie się w narastającą hucpę. Szczerze mówiąc, jest mi serdecznie obojętne, ile jeszcze osób wmówi sobie, że na tym obrazku widzi posła PiS-u, kandydata PiS-u do europarlamentu, albo debila z PiS-u. Wasza bezmyślność doprowadziła do tego, że obrazek można śmiało włączyć, jako kolejną planszę, do projekcyjnego testu Rorschacha.

"No, może tam się i dałem nabrać, ale pański poziom jest żenujący i ludzie będą pana już zawsze postrzegać, jako chama i prymitywa". Tak mniej więcej brzmi ten refren.

No i o kim to jest informacja? Tacy wykształceni. Tacy kulturalni. Tacy elokwentni i intelektualnie zblazowani. Tacy zażenowani wszystkim, co napotkają. A tu głupi wierszyk - i już Areopag tapla się beztrosko we własnych odchodach. Obrazek robi oszałamiającą karierę. Wśród obecnie krążących epitetów pod adresem rzekomego działacza PiS-u, określenie "debil" już nie wydaje się ostre. Lokuje się na początku, a nie na końcu skali.

I jakie tym sobie świadectwo wystawiacie? Odmóżdżył was prosty wulgarny czterowiersz. Może pomyślcie, o ile bardzej byście się ośmieszyli, gdybym rzeczywiście zabrał się za was przy użyciu profesjonalnie spreparowanej prowokacji.

A wyjaśnienie całej historii należy się tym, którzy ulegli stereotypowi, ale potrafią się przyznać do błędu i akceptują siebie, jako istoty omylne.


 

Zobacz galerię zdjęć:

Ci oburzeni, którzy udostępnili zrzut ekranu z wulgarną "pisowską" rymowanką, nie padli ofiarą prowokacji, lecz własnej głupoty
Ci oburzeni, którzy udostępnili zrzut ekranu z wulgarną "pisowską" rymowanką, nie padli ofiarą prowokacji, lecz własnej głupoty Areopag... Jak jak? "Chcę aby środowisko było moim produktem"? Powodzenia! No i jakoś ten interes się kręci... Niezwłocznie, gdy znalazłem u nich swój "plakat", wysłałem link do artykułu o tym, jak powstał. Reakcja? ZERO. Wyjątkowa postawa wśród tych, które miałem okazję zaobserwować. Taka mała trawestacja... Ruch Wywrotowy https://www.facebook.com/populizm

Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka