Ewa Kopacz. ZŁOTÓWKA ZA ZŁOTÓWKĘ
Ewa Kopacz. ZŁOTÓWKA ZA ZŁOTÓWKĘ
Robert Szmarowski Robert Szmarowski
353
BLOG

Złotówka

Robert Szmarowski Robert Szmarowski Polityka Obserwuj notkę 0

Powodów, dla których siedem, sześć, pięć, cztery, trzy... lata temu nie można było wdrożyć tej prostej racjonalnej zmiany, są tysiące.

Jedna z zapowiedzi pani premier bardzo mi się podoba.

To jest program "złotówka za złotówkę", dotyczący zapomóg.

Teraz jest tak, że po przekroczeniu pewnego progu dochodów, biednej rodzinie już nie przysługuje zasiłek. Prowadzi to do paradoksów. Na przykład zasiłek mogę dostać, jeśli zarabiam poniżej 1000 złotych. No i zarobiłem ten feralny tysiąc. W tej sytuacji ja zostanę z tysiącem, a inny ubogi, ten, który zarobił 999 złotych, dostanie ten zasiłek. Czysty absurd i wielka krzywda.

Według zapowiedzi z expose, kwestia zasiłków będzie tak rozwiązana, że ten, co przekroczył próg, też dostanie zasiłek. Ale pomniejszony o tyle złotych, o ile próg został przekroczony. Aż dziw, że takie proste rozwiązanie jest oferowane społeczeństwu dopiero jako kiełbasa wyborcza.

Ale dobrze, że w ogóle.

Tę rządową zapowiedź można zrealizować i łatwo i szybko. Z pożytkiem dla wszystkich.

Nasze państwo nie jest państwem przyjaznym. To znaczy, Polska jest przyjacielem. Przyjacielem UE, przyjacielem USA i tak dalej. Ale Polska, rozumiana jako instytucjonalna wspólnota obywateli, wciąż wlecze się, zasapana i spocona, w ogonie peletonu.

Jakiś miraż e-państwa, który wymaga, aby wniosek o dowód osobisty składać... osobiście. Skąd wiem? Bo osobiście musiałem. Jakieś kretynizmy z Arłukowiczem, który potrzebuje lat - nie miesięcy, ale lat - aby skoordynować elektroniczny nadzór nad kolejkami do lekarzy. No i mnóstwo takich drobnych dupereli, jak te zasiłki. Nie można było tego załatwić siedem lat temu? Ano, nie. Bo wtedy Partia dopiero objęła władzę.

A nie można było sześć lat temu? Ano nie. Bo wtedy trzeba było sprawnie rozdawać posłom tablety i nagradzać urzędników za sprawne tabletów rozdanie. Powodów, dla których siedem, sześć, pięć, cztery, trzy... lata temu nie można było wdrożyć tej prostej racjonalnej zmiany, są tysiące. Jeden promil nazywa się Działoszyński. No przecież On musi mieć gabinet za dwie i pół bańki! I tak dalej i tak dalej. Wstyd, hańba, obrzydzenie.

Ale mimo to, jeśli ten rząd zdoła wprowadzić choćby tę reformę, to zasłuży na rok czyśćca mniej.


 

Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka