Foto: http://3obieg.pl/wp-content/uploads/2013/10/wipler3.jpg
Foto: http://3obieg.pl/wp-content/uploads/2013/10/wipler3.jpg
Robert Szmarowski Robert Szmarowski
1038
BLOG

Zbity kapitał posła Wiplera

Robert Szmarowski Robert Szmarowski Polityka Obserwuj notkę 14

Jesienią zeszłego roku pijany poseł Wipler dostał bęcki za napaść na policjantów. 

Cały kraj błyskawicznie obiegły fotografie, na których sponiewierany Wipler nieobecnym wzrokiem żałośnie omiata otoczenie. Dzisiaj, po ponad roku od tych wydarzeń, Wipler tryumfuje. Oto brukowe redakcje opublikowały kilkuminutowe nagranie, ukazujące to, co Wipler uważa za potwierdzenie swojej wersji. Mianowicie funkcjonariusze się na niego rzucili i obili pałą, a na koniec obrzygali mu ubranie.
 
A jak było naprawdę?
 
Wipler łoił alkohol przez caluśką noc. Około czwartej nad ranem, w rejonie, gdzie szanowny poseł chlał na cześć ciężarnej małżonki, interweniował patrol policyjny. Na ten widok, dobrze już nawalony Wipler dźwignął się z chodnika (!) i mocno halsując, wtrącił się w czynności policjantów. Jednego z nich silnie pchnął, wykrzykiwał obelgi, żądał, aby przerwali interwencję. Dość szybko wylądował płasko na chodniku i policjanci przystąpili do obezwładnienia agresywnego biesiadnika. Nie przyszło to łatwo. Ten wymachiwał łapami, wierzgał. Zastosowano więc wobec niego środki przymusu, w postaci chwytów i pałki służbowej.
 
Dostępne nagranie wyraźnie pokazuje, jak Wipler podnosi się, aby podejść do patrolu, jak Wipler popycha policjanta i jak Wipler dostaje pałką w umięśnione części ciała, zgodnie z zasadami użycia śpb. Nagranie jest montażem materiałów z dwóch kamer. Przedstawiciel prokuratury twierdzi, że zabezpieczone przez nią nagrania z monitoringu obejmują kilka godzin materiału i pochodzą z sześciu kamer. I na tych nagraniach Wipler wypada jeszcze gorzej. Prokuratura tego nie chce publikować przed początkiem procesu, w którym Wipler wystąpi w charakterze podejrzanego, a policjanci, w charakterze poszkodowanych. Chodzi o to, aby świadkowie zdarzenia starali się operować własną pamięcią, a nie sugestiami z tego, co zobaczą na filmie.
 
Sam Wipler twierdzi, że szczegółowo wypowie się w sądzie, gdzie „udowodni swoją niewinność”. Dlaczego nie mógł poczekać na własny proces i zaspokoił się strzępem tego, co naprawdę będzie zademonstrowane w sądzie? No – dlaczego? Bo idą wybory i Wipler zapragnął zbić kapitał na wydarzeniu sprzed roku. 

Co może zrobić zdemoralizowana miernota, aby zabłysnąć? Może okrzyknąć cnotą własne chuligaństwo.


 

Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka