Piotr Miączyński i Leszek Kostrzewski, to etatowi pogromcy polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Płaci im wydawca Gazety Wyborczej.
Od 2010 roku z nieustającą determinacją ten duet tropicieli demaskuje roszczeniowość, nieróbstwo i hedonizm próżniaków w mundurach. Nie zmienia się poziom determinacji autorów, ale też libretto ich występów. Ich godny nagrody Pulitzera przekaz oparty jest na kilku granitowych filarach:
- Wszyscy mundurowi odchodzą na emeryturę po 15 latach służby
- Większość mundurowych emerytów ma 35 lat
- Po 15 latach służby mundurowy ma kilka tysięcy emerytury
- Mundurowi zarabiają rażąco więcej, niż „normalny” obywatel
- Wszyscy mundurowi nadużywają zwolnień lekarskich
- Co prawda nowo przyjęci do służby będą musieli przesłużyć co najmniej 25 lat, ale to jest skandal, bo „normalny” obywatel dożywotnio wydobywa uran na Uralu
- Co prawda nowe przepisy o L-4 skutkują tym, że dużo mniej mundurowych korzysta ze zwolnień lekarskich, ale jak można tym nierobom podnosić dodatek za wysługę!
Sprostujmy:
Liczba korzystających ze zwolnień spadła. Ale liczba pokrzywdzonych wzrosła.
Wzrósł próg wysługi, uprawniający do minimalnej emerytury, ale spadł odsetek kandydatów zdatnych do służby.
Wzrosła liczba bezkarnych napaści na mundurowych, a wraz z nią – ryzyko destabilizacji państwa. Vide wybryki posła Wiplera.
Liczba odchodzących na emeryturę po 15 latach służby nie przekracza 2% ogólnego stanu osobowego służb mundurowych.
Liczba odchodzących na emeryturę trzydziestopięciolatków nie przekracza 250 osób rocznie.
Chcesz wiedzieć więcej?
Mundurowi kułacy mówią DOŚĆ!
http://mundurowi.salon24.pl/413146,mundurowi-kulacy-mowia-dosc
Analiza - nasi zdrowi dziennikarze
http://mundurowi.salon24.pl/530157,analiza-nasi-zdrowi-dziennikarze
Skoro jesteście tacy mądrzy
http://mundurowi.salon24.pl/567547,skoro-jestescie-tacy-madrzy
O co tu chodzi? Skąd ta nieustępliwość panów redaktorów? I skąd ta impregnacja na fakty? Skoro nie chodzi o rzetelną dyskusję, to o co chodzi?
Duet Miączyński & Kostrzewski „daje głos” na ogół wtedy, gdy rząd Platformy Obywatelskiej zalicza wpadki, albo zamierza przeforsować jakieś paskudztwa, które okażą się dotkliwe w skutkach dla szerokich mas. To właśnie wtedy takich jak oni spuszcza się z łańcucha.
„Precz z przywilejami!” – piszczą. „Precz z górnikami!”, „precz z nauczycielami!”, „precz z kolejarzami!”, „precz z mundurowymi!”
Cztery dyżurne „precze” panów Miączyńskiego i Kostrzewskiego. Ciekawe, że nie dostrzegają przywilejów przedstawicieli władzy. Nie razi ich też sposób, w jaki Adam Michnik i spółka zbudowali imperium medialne, które tak elastycznie dysponuje ich dziennikarską rzetelnością.
Na policjantów mówi się „psy”. A na pozbawionych godności sługusów mówi się „pieski”.
Miączyński & Kostrzewski realizują grudniowe zlecenie:
Pieski znowu piszczą