W świetle założeń reformy emerytalnej z roku 2013, wieku emerytalnego nie podwyższono dla zagaszenia jakiegoś budżetowego pożaru. A zatem obecne wypowiedzi premier Kopacz, typu "komu chcecie podnieść podatki, w zamian za powrót do wcześniejszych regulacji", to nadużycie.
"Reforma" emerytur jest rozciągnięta w czasie. Dla kobiet zakończy się w roku 2040, a dla mężczyzn w 2020. Średni uzysk roczny dla PKB, to 0,2%.
Zdaje się, że podobny uzysk mógłby być osiągnięty, gdyby władza nieco poskromiła swoje rozpasanie: sowite podwyżki diet poselskich, bezczelne pławienie się w konsumpcji na koszt podatnika, kosmiczny rozrost biurokracji. Rozwiązania w tych trzech obszarach są w zasięgu ręki.
Prosta sprawa: wystarczy nie kraść.
Materiał źródłowy: Wyższy wiek emerytalny (materiał z lipca 2014 r.)