Robert Szmarowski Robert Szmarowski
7349
BLOG

Straż Graniczna - w szponach etyki

Robert Szmarowski Robert Szmarowski Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Przedmowa

Opracowanie, które przedstawiam, powstało w 2009 roku. Zostało opublikowane w Biuletynie Centralnego Ośrodka Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie. Artykuł bardzo szybko został z biuletynu „zniknięty”, w iście orwellowskim stylu. Wersję elektroniczną skasowano po kilku dniach od publikacji, a wydrukowane egzemplarze biuletynu ściągnięto od odbiorców i... wypięto karty z treścią artykułu. Nad moją głową zebrały się czarne chmury, choć ten aspekt sprawy miał już zabarwienie kafkowskie. Niby coś na mnie zbierano, w gremiach decyzyjnych rozważano, czy nie zawiadomić prokuratury, no i czy nie wywalić mnie z formacji. O tym wszystkim dowiedziałem się, można powiedzieć, w zwykły sposób, czyli pokątnie, pocztą pantoflową. Sam artykuł bardzo na tych zabiegach zyskał, bo zaczął krążyć wśród kadry Ośrodka w formie broszurki, niczym „bibuła” drugiego obiegu, ciesząc się wzmożoną poczytnością.

Na potrzeby niniejszej publikacji wprowadziłem do tekstu jedynie drobne poprawki. Serdecznie zapraszam do lektury.

 

W szponach etyki

Wstęp

Zasady etyki zawodowej funkcjonariuszy Straży Granicznej są tworem kalekim. Poszczególne zapisy, to zbitki pojęciowe i uogólnienia, całkowicie nieprzydatne w sytuacjach etycznie wątpliwych. Zamiast zwięzłego zbioru jednoznacznych wskazówek, łatwych do zapamiętania, przypomnienia sobie i przypisania do konkretnego problemu, zadekretowano zbiór cech i zachowań opisujących człowieka idealnego. I choć jest rzeczą oczywistą, że człowiek idealny nie istnieje, postępowanie, które odbiega od tej ekstatycznej wizji, naraża funkcjonariuszy na realnie dotkliwe konsekwencje dyscyplinarne.

Nie ulega wątpliwości, że tak wadliwy instrument może tylko utrudniać i opóźniać proces kształtowania etosu służby w Straży Granicznej. Formacja, która od lat poszukuje swojej tożsamości, niepewna, czy wciąż jeszcze jest produktem wojskowo-podobnym, czy może już nowoczesną Służbą Imigracyjną, potrzebuje nowego otwarcia na problematykę etyki zawodowej. Na co komu bełkotliwe rozprawy aksjologiczne, które zawiłym szlakiem mętnych przemyśleń wloką odbiorców na intelektualne wertepy, daleko poza obrzeża zdrowego rozsądku. Tym, czego naprawdę potrzebuje Straż Graniczna, jest spójny, zrozumiały i przyjazny logice zbiór zasad, które determinują tożsamość zawodową funkcjonariuszy. Kodeks, do którego łatwo można odwołać się w sytuacjach, gdy mamy wątpliwości jak postąpić, aby postąpić przyzwoicie.

Zanim podejmiemy próbę sformułowania takiego kodeksu, dokonajmy bilansu otwarcia. Uściślijmy, z czym mamy do czynienia, gdy mówimy o zasadach etyki zawodowej. Dodać należy, że nie tylko Straż Graniczna ma problem z poprawnym skodyfikowaniem reguł etycznych. W Policji sytuacja przedstawia się podobnie. Prześledźmy, jak wyglądają zbiory zasad etyki w obu formacjach i dlaczego nie działają. Nowe otwarcie powinno opierać się na przemyślanych kryteriach. Źródłem inspiracji może być historia. W dalszej części rozważań cofniemy się nieco w przeszłość, aby pobrać kilka cennych próbek. Na koniec zaś odpowiemy na pytanie: skoro nie tak, to jak?          

Pułapka etyczna gratis

W marcu 2009 roku Lubelski Wojewódzki Komendant Policji, w trosce o kondycję etyczną podległych mu funkcjonariuszy, wystosował do nich następujące wytyczne:

Jednym z priorytetów naszych działań jest dbanie o dobry wizerunek Policji i utrzymanie wysokiego zaufania społecznego do naszej instytucji. Zaufanie to jest budowane od wielu lat i w chwili obecnej stoi na bardzo wysokim poziomie sięgającym ponad 70 % akceptacji społecznej, przy jednoczesnym niskim poziomie ocen negatywnych. To zaufanie budowane jest głównie przez policjantów mundurowych, na co dzień widocznych na naszych ulicach, drogach, parkach itp. Ich zachowanie i umiejętność pomocy innym ma kluczowe znaczenie przy postrzeganiu nas jako ludzi prawych i wiarygodnych.

Dlatego też polecam Państwu, by przypomnieć wszystkim policjantom, jakie ich obowiązują zasady etyki zawodowej. W szczególności mam na myśli sytuacje, w których policjanci dokonujący zakupów w czasie służby są traktowani w sposób uprzywilejowany i przyznawane są im bonifikaty czy tzw. gratisy np. darmowa kawa, mycie samochodu, specjalne zniżki na posiłek itp. W takich sytuacjach, jeśli nawet nie mówimy o jakimkolwiek uzależnieniu czy zobowiązaniu, to jednak z pewnością u biernych obserwatorów takie wrażenie może powstać.

Mając więc na względzie dobry interes służby polecam Państwu, stosowanie przejrzystych metod zachowania się policjantów w służbie w taki sposób, by nie generować niepotrzebnych sugestii czy imputacji. [Wytyczne Lubelskiego Wojewódzkiego Komendanta Policji z 6 marca 2009 r.].

O co chodziło komendantowi? O to, że umundurowani policjanci, których widzi społeczeństwo, na oczach tego społeczeństwa korzystają z gratisów i bonifikat, udzielanych im wyłącznie dlatego, że są policjantami. Społeczeństwo mogłoby sobie pomyśleć, że w zamian policjanci uzależniają się od darczyńców, a to psuje wizerunek formacji. Tak mniej więcej komendant zdiagnozował chorobę. Kurację zaś oparł na przypomnieniu funkcjonariuszom, jakie obowiązują ich zasady etyki zawodowej.

Wszystkie zasady? A może wystarczyłoby przypomnieć policjantom tylko te zasady, które konkretnie odnoszą się do omawianego problemu? Komendant najprawdopodobniej patrzył na sprawę bardziej od strony decyzyjnej, bez zbędnego filozofowania. Policjanci zachowywali się nieskromnie, narażali na szwank społeczny wizerunek Policji, aż miarka się przebrała i coś należało z tym zrobić. Spisano więc wytyczne, w których zdefiniowano problem i zalecono metodę. Rozwiązanie problemu natury etycznej powinno odwoływać się do zasad etyki. Tak też zrobiono. Sprawa zamknięta. Dla komendanta. Ale dla jego podwładnych – nie do końca.

Zjawisko, o którym w szczególności mowa w przywołanych wytycznych, czyli przyjmowanie gratisów, występuje również w Straży Granicznej. Jej odmianą jest korzystanie z rabatów, udzielanych mundurowym przez właścicieli barów. Czy to jest legalne? Z pewnością tak, ponieważ gdyby było inaczej, szeregi formacji szybko by stopniały. A czy to jest etyczne? Zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że tak, broniąc prawa restauratorów do kształtowania własnej strategii marketingowej. Inni twierdzą, że nie, argumentując, że trudno zachować bezstronność wobec kontrolowanego na drodze właściciela baru, w którym korzysta się z przywilejów. To, co legalne, nie zawsze jest godziwe. Jednak nawet jeśli przychylimy się do stanowiska krytyków korzystania z gratisów, to na który zapis w zasadach etyki zawodowej mielibyśmy się powołać, aby przekonać oponentów, że są w błędzie?

Jak to nie działa w Policji

Policja skodyfikowała swoją etykę zawodową w dość obszernym zbiorze, który stanowi załącznik do zarządzenia Komendanta Głównego Policji. Poniżej znajduje się pełny tekst tego dokumentu. Warto zapoznać się z nim w całości, aby wyrobić sobie pogląd na to, w jakim stopniu norma etyczna przystaje do realnie występujących potrzeb. A raczej, jak dalece od nich odbiega.

Zasady etyki zawodowej policjanta

§ 1

  1. Zasady etyki zawodowej policjanta wynikają z ogólnych wartości i norm moralnych uwzględniających specyfikę zawodu policjanta.
  2. Obowiązkiem policjanta jest przestrzeganie zasad etyki zawodowej.

§ 2

W sytuacjach nieuregulowanych przepisami prawa lub nieujętych w niniejszych zasadach etyki zawodowej policjant powinien kierować się zasadami współżycia społecznego i postępować tak, aby jego działania mogły być przykładem praworządności i prowadziły do pogłębiania społecznego zaufania do Policji.

§ 3

Policjant powinien wykonywać czynności służbowe według najlepszej woli i wiedzy, z należytą uczciwością, rzetelnością, wykazując się odpowiedzialnością, odwagą i ofiarnością.

§ 4

Policjant we wszystkich swoich działaniach ma obowiązek poszanowania godności ludzkiej oraz przestrzegania i ochrony praw człowieka, w szczególności wyrażający się w:

  1. respektowaniu prawa każdego człowieka do życia;
  2. zakazie inicjowania, stosowania i tolerowania tortur bądź nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania.

§ 5

Policjant, podejmując decyzję o użyciu broni palnej lub zastosowaniu środków przymusu bezpośredniego, powinien zachować szczególną rozwagę i stale mieć na uwadze charakter tych środków.

§ 6

Postępowanie policjanta w kontaktach z ludźmi powinna cechować życzliwość oraz bezstronność wykluczająca uprzedzenia rasowe, narodowościowe, wyznaniowe, polityczne, światopoglądowe lub wynikające z innych przyczyn.

§ 7

Policjant powinien przestrzegać zasad poprawnego zachowania, kultury osobistej i dbać o schludny wygląd.

§ 8

Wykonując zadania służbowe, policjant powinien dostosowywać swoje zachowanie do sytuacji i cech osób uczestniczących w zdarzeniu, w szczególności wieku, płci, narodowości i wyznania, a także uwzględniać uzasadnione potrzeby tych osób.

§ 9

W trakcie wykonywania czynności służbowych policjant powinien zachować szczególną wrażliwość i takt w stosunku do ofiar przestępstwa lub innego zdarzenia, udzielać im możliwie wszechstronnej pomocy, a także dbać o zachowanie dyskrecji.

§ 10

Zawiadamiając osobę o zamachu na jej dobra lub przekazując rodzinie wiadomość dotyczącą osoby bliskiej, która stała się ofiarą przestępstwa lub innego zdarzenia, policjant powinien zachować takt.

§ 11

Policjant jako funkcjonariusz publiczny powinien wystrzegać się korupcji w każdej postaci oraz zwalczać wszelkie jej przejawy.

§ 12

Policjant nie może wykorzystywać swojego zawodu do celów prywatnych, a w szczególności nie może wykorzystywać informacji uzyskanych w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych ani uzyskiwać informacji do tych celów przy użyciu służbowych metod.

§ 13

Policjant powinien zachować dyskrecję w odniesieniu do informacji mogących zaszkodzić społecznie pojętemu dobru służby lub dobremu imieniu osób uczestniczących w czynnościach podejmowanych przez policjanta.

§ 14

Stosunek policjanta do innych policjantów powinien być oparty na przestrzeganiu zasad poprawnego zachowania, poszanowania godności, a także tolerancji w zakresie nienaruszającym porządku prawnego.

§ 15

Policjant powinien w miarę możliwości udzielać pomocy innym policjantom w realizacji zadań służbowych oraz wspierać w rozwiązywaniu ich problemów osobistych.

§ 16

Przełożony powinien dawać podwładnym przykład nienagannego zachowania, w szczególności nie powinien nadużywać stanowiska, funkcji, stopnia policyjnego w celu poniżenia podległego policjanta.

§ 17

Przełożony powinien zapewnić podległym policjantom właściwe warunki wykonywania zadań i rozwoju zawodowego oraz dbać o atmosferę pracy i dobre stosunki międzyludzkie.

§ 18

Kierując działaniami podległych policjantów, przełożony powinien wydawać jasne i zrozumiałe polecenia oraz inspirować i motywować ich do działania.

§ 19

Przełożony, oceniając podległych policjantów, jest zobowiązany kierować się jasno określonymi i znanymi im kryteriami oraz sprawiedliwością i obiektywizmem.

§ 20

Przełożony powinien wysłuchać podwładnego w sprawach zawodowych i osobistych oraz udzielić mu wsparcia bądź pomocy, z zachowaniem dyskrecji.

§ 21

Policjant powinien rzetelnie wykonywać polecenia przełożonego oraz odnosić się do niego z szacunkiem.

§ 22

Policjant powinien stale doskonalić i uzupełniać swoją wiedzę oraz umiejętności zawodowe, a także dbać o sprawność fizyczną.

§ 23

Policjant powinien dbać o społeczny wizerunek Policji jako formacji, w której służy i podejmować działania służące budowaniu zaufania do niej.

§ 24

Policjant nie powinien akceptować, tolerować ani lekceważyć zachowań policjantów naruszających prawo lub zasady etyki zawodowej.

*  *  *

O których z dwudziestu czterech zasad etyki należałoby przypomnieć policjantom w związku z przyjmowaniem przez nich gratisów? Żadna z nich nie odnosi się bezpośrednio do tego problemu. Natomiast wiele z nich w praktyce nic nie oznacza, albo wprowadza spory zamęt. Na przykład jak powinien zachować się policjant, który chce zachować się w zgodzie z §24 przywołanego dokumentu? Co powinien zrobić, jeśli jego przełożony postępuje nieetycznie? Miejmy świadomość, że według zasad policyjnych nieetyczne jest zmuszanie funkcjonariuszy do pracy w przeludnionych, obskurnych komisariatach i pozbawianie ich co drugiej żarówki, co wynika z interpretacji zapisu w §17. Policjant powinien „nie akceptować” takiego postępowania przełożonego. Ale zasady etyki policjanta nie podpowiadają, w jaki sposób należy „nie akceptować” czyjegoś zachowania.

Jeśli chodzi o problem gratisów, z trudem pomóc nam może zapis w §12, który zakazuje wykorzystywania zawodu do celów prywatnych. Ale jeśli jem w jakimś barze taniej, to czy wykorzystuję zawód do celów prywatnych? Przecież funkcjonariusz państwowy jest człowiekiem i gdzieś musi się żywić. I czy to moja wina, że w danym barze faworyzują mundurowych? Kontekst §12 wskazuje, że autor zapisu miał na myśli o wiele poważniejszy rodzaj nadużyć, więc casus gratisów gastronomicznych pozostaje nierozstrzygnięty. Inny zapis, również z trudem odnoszący się do naszego problemu, znajdziemy w §23, w którym mowa o społecznym wizerunku Policji. Ale mowa tam również o budowaniu zaufania do niej. Czy o właścicielu baru, w którym tradycyjnie posilają się policjanci na służbie, możemy powiedzieć, że odnosi się do Policji nieufnie? Raczej wręcz przeciwnie. Ufa im, faworyzuje i sprzyja. A więc funkcjonariusze ci skutecznie wywiązali się z imperatywu budowy zaufania do formacji.

Komendant z Lublina, nawet gdyby chciał wskazać konkretną zasadę etyki zawodowej, dla której uszczerbkiem jest przyjmowanie gratisów przez podległych mu funkcjonariuszy, miałby z tym olbrzymi problem. Jak widać, mnożenie paragrafów nie poprawia sytuacji, choćby odwoływały się one do bardzo wzniosłych wartości. Obszerny normatyw, który potęguje wątpliwości, zamiast je rozwiewać, można wyrzucić na śmietnik.

Jak to nie działa w SG

Najpierw przyjrzyjmy się problemowi gratisów dla funkcjonariuszy przez pryzmat zasad etyki zawodowej funkcjonariuszy Straży Granicznej. A następnie spróbujmy zinterpretować poszczególne zasady.

Etyka zawodowa w Straży Granicznej, podobnie jak w Policji, ujęta została w treść zarządzenia Komendanta Głównego.

Zasady etyki zawodowej funkcjonariuszy Straży Granicznej

Funkcjonariusz Straży Granicznej wierny rocie złożonego ślubowania, świadomy swoich obowiązków i praw, pełniąc służbę w sposób praworządny, uczciwy i godny:

I.

Ma zawsze na względzie dobro Rzeczypospolitej Polskiej, jej demokratyczny ustrój i bezpieczeństwo granicy państwowej, a w szczególności:

1)

Działa na podstawie i w granicach prawa; pamięta, że swoim postępowaniem, daje świadectwo o Rzeczypospolitej Polskiej i Straży Granicznej.

2)

W podejmowanych działaniach dąży do pogłębiania zaufania do Państwa i jego organów.

3)

Dobro publiczne przedkłada ponad interesy własne lub swojego środowiska; realizując zadania służbowe nie dopuszcza do powstania związków między interesem publicznym i prywatnym, nie przyjmuje z tego tytułu żadnych korzyści materialnych lub osobistych.

4)

Bezwzględnie zwalcza korupcję; nie zachowuje się w sposób wskazujący na chęć uzyskania jakichkolwiek korzyści materialnych za wykonywanie obowiązków służbowych; nie zaciąga żadnych zobowiązań w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych.

5)

Szanuje prawa i godność innych osób, ich wartości kulturowe, symbole, język, obyczaje i tradycje; ma poczucie godności własnej.

II.

Obowiązki służbowe wykonuje rzetelnie i bezstronnie, a w szczególności:

1)

Pracuje sumiennie i dąży do osiągania najlepszych rezultatów, kierując się wnikliwością, rozwagą i inicjatywą w realizacji powierzonych zadań.

2)

Utrzymuje relacje służbowe oparte na współodpowiedzialności, współpracy i wzajemnym poszanowaniu; jest lojalny wobec Straży Granicznej i przełożonych.

3)

Nie uchyla się od odpowiedzialności za swoje postępowanie.

4)

Dba o powierzone mu mienie publiczne i racjonalnie nim gospodaruje.

III.

Funkcjonariusz Straży Granicznej w czasie służby i poza nią:

1)

Postępuje w sposób nie godzący w dobre imię Straży Granicznej i jej funkcjonariuszy; zachowuje tajemnicę w sprawach mogących godzić w dobro służby lub dobre imię innych osób.

2)

Służąc Państwu i Narodowi Polskiemu nie manifestuje publicznie poglądów i sympatii politycznych, nie uczestniczy w strajkach, nie tworzy i nie bierze udziału w działalności partii politycznych; nie ulega wpływom i naciskom politycznym.

3)

Nie podejmuje żadnych prac ani zajęć, które kolidują z obowiązkami służbowymi.

*  *  *

Która z powyższych zasad pomoże nam rozwikłać problem gratisów?

W punkcie I/3 jest mowa o unikaniu związków między interesem publicznym i prywatnym. Ale co to znaczy "związek między interesem publicznym i prywatnym"? Czy ma to coś wspólnego z partnerstwem publiczno – prywatnym? Jeśli tak, to mamy problem, ponieważ ta forma działalności gospodarczej jest w Polsce legalna. A jeśli nie chodzi o partnerstwo publiczno - prywatne? To o co chodzi? Czy jeśli funkcjonariusz publiczny posila się w prywatnym barze, to powstaje nieetyczny związek między interesem publicznym i prywatnym? W zarządzeniu nr 11 odpowiedzi brak.

W punkcie I/4 mowa o bezwzględnym zwalczaniu korupcji i unikaniu sygnalizowania chęci uzyskania korzyści materialnych za wykonanie swoich obowiązków. Czy korzystanie z rabatów w barze, to korupcja? Jeśli tak, to według jakiej definicji? Czy spożywanie tańszych posiłków w barze, który cenowo faworyzuje mundurowych, odbywa się w trybie wymuszenia usługi przez funkcjonariusza, czy też w trybie skorzystania z legalnej oferty rynkowej? Zarządzenie nr 11 pozostawia nas bezbronnych w konfrontacji z tym dylematem.

Nic więcej na interesujący nas temat w zasadach etyki zawodowej SG nie znajdziemy. Jak więc argumentować, aby przekonać zwolenników tańszych posiłków dla funkcjonariuszy, że nie mają racji? Na jakie zasady się powołać? Zanim podejmiemy dalsze poszukiwania, przeanalizujmy poszczególne zapisy omawianego dokumentu.

Zapis w punkcie I/1, postulujący działanie na podstawie i w granicach prawa powiela postanowienia kodeksu postępowania administracyjnego. Po co wśród zasad etycznych umieszczać treść innych przepisów? Zasady etyki powinny wypełniać przestrzeń między przepisami prawa a wątpliwościami funkcjonariuszy. Ponieważ nie wszystko, co wolno czynić, przystoi czynić.

Punkt I/2 składa na barki funkcjonariusza zadanie ponad siły. Ma on mianowicie pogłębiać zaufanie do Państwa i jego organów. Pytanie, jak? W jaki sposób pogłębić zaufanie do Państwa u osoby, na którą nakłada się karę grzywny? Co może w takiej sytuacji zrobić funkcjonariusz? Jak długo musiałby „pracować” nad ukaranym obywatelem, aby ten ufnie podziękował za nałożoną karę? A jak pogłębiać zaufanie do naszego państwa u cudzoziemca? Na przykład sikhijskiego kupca, którego ze względów bezpieczeńswa zmusza się do rozwiązania turbanu. Jego zaufanie też ma budować kontroler Straży Granicznej?

Punkt I/3 omówiono przy okazji gratisów.

Podobnie punkt I/4, ale przyjrzyjmy się jego treści pod kątem postulowanych tam zachowań. Na mocy punktu I/4 funkcjonariusz SG bezwzględnie zwalcza korupcję. Co to oznacza? Korupcję w jakim rozumieniu? Łapownictwo wśród kolegów z przejścia granicznego? Nadużycie władzy ze strony przełożonych? Korupcję polityków? Działaczy piłkarskich? Co to znaczy „bezwzględnie zwalczać”? Jakimi sposobami? Pisać skargi i meldunki? A może dać po gębie jednemu z drugim? Weźmy pod uwagę, że meldunek na przełożonego, który dopuszcza się przestępstwa korupcyjnego z art. 231 kodeksu karnego (nadużycie władzy), jest aktem nielojalności wobec niego, penalizowanym w punkcie II/2 zasad etyki. Ponadto znowu mamy do czynienia z sytuacją, gdy wśród zasad etyki umieszcza się treść innych przepisów. Jeśli jestem świadkiem przestępstwa, to moim prawnym (a nie tylko etycznym) obowiązkiem, jest powiadomić o tym właściwy organ. Zauważmy ponadto, że w jednym punkcie zawarto kilka zasad, dotyczących różnych sytuacji. Tendencja do takich zbitek cechuje cały omawiany dokument.

Zapis w punkcie I/5 obliguje fukcjonariusza do poszanowania wartości kulturowych innych osób. Co zrobić w sytuacji, gdy osoba, z którą mamy kontakt, wyrosła w kulturze przestępczej, gdzie wartością jest na przykład brutalna przemoc, jako wyznacznik pozycji w grupie? Po drugie ten sam punkt zobowiązuje do posiadania poczucia godności własnej. Kto pociągnie do odpowiedzialności za złamanie zasad etyki zawodowej lizusa, który nie bacząc na to, jak wielki niesmak budzą jego umizgi wobec przełożonych, jawnie upadla się na oczach kolegów? A co zrobić w sytuacji, gdy przełożony swoim długotrwałym oddziaływaniem sprawił, że jego podwładny czuje się permanentnie upokarzany i pozbawiony godności własnej? Czy w takiej sytuacji odpowiedzialność spada na podwładnego, czy przełożonego? Chyba na podwładnego, skoro zasady etyki obligują go do tego, by miał poczucie godności własnej. Skoro ofiara pozwala się upokarzać pajacowi o dyktatorskich zapędach, to sprawca jest etycznie bez zarzutu. Tak przynajmniej wynika z interpretacji punktu I/5.

Punkt II/1 każe funkcjonariuszwi dążyć do najlepszych rezultatów w pracy i kierować się wnikliwością i inicjatywą. Jak zmierzyć, czy wnikliwość jest dostateczna, czy też nie? Jeśli kapral rozpoczynający służbę przygotowawczą w SG dopytuje przełożonego o podstawy prawne wszystkich wydawanych przez niego poleceń, to zachowuje się wnikliwie, czy natrętnie? A jeśli funkcjonariusz odłącza się od patrolu i łamie tok służby określony w zadaniu, to wykazuje się inicjatywą, czy samowolą?

Punkt II/2 nakazuje między innymi utrzymywanie relacji służbowych opartych na współpracy. Czyli brak współpracy między funkcjonariuszami jest nieetyczny. Jeśli nie mogę dogadać się z kłótliwym kolegą, to czy obaj ponosimy odpowiedzialność za naruszenie zasad etyki zawodowej? Punkt ten nakazuje też lojalność wobec formacji i wobec przełożonych. Wychodzi na to, że lojalność wobec przełożonych i lojalność wobec formacji są pojęciami różnymi. Jeśli rozgranicza się te pojęcia, należy zakładać, że przełożeni nie zawsze reprezentują te same wartości, co Straż Graniczna.

Zapis w punkcie II/3 jest z jednej strony truizmem, z drugiej zaś fikcją. Nikt nie uchyla się od odpowiedzialności za postępowanie, które zasługuje na pochwałę. A odpowiedzialność za błędy? O niej traktują inne przepisy, wyższej rangi. Jeszcze się nie zdarzyło, aby przełożony, uchylający się od odpowiedzialności za postępowanie podwładnych, które sam na nich wymusił, został ukarany za naruszenie zasad etyki zawodowej.

Punkt II/4 tylko zaśmieca zbiór zasad etyki. Mówi on o konieczności dbania o powierzone mienie. Jest to materia regulowana między innymi przez przepisy o odpowiedzialności materialnej funkcjonariuszy za używany sprzęt. Co ma wspólnego z etyką zawodową na przykład upuszczenie na ziemię radiotelefonu, skutkujące jego uszkodzeniem?

Punkt III/1 w całości powiela przepisy kodeksu karnego.

Punkt III/2 odnoszący się do zakazu działalności politycznej, także powiela inne przepisy. Zawiera ponadto zapis fikcyjny: „nie ulega wpływom i naciskom politycznym”. A czym kierujemy się oddając swój głos w wyborach do parlamentu? A jaki charakter mają nominacje szefów formacji mundurowych?

Punkt III/3 to przepisany niemal dosłownie zapis z art. 67 Ustawy o Straży Granicznej.

*  *  *

Bilans nie wypada pomyślnie dla zasad etyki zawodowej SG. Są albo zbyt ogólne, a przez to niemożliwe do wyegzekwowania, albo stanowią zbitki kilku postulatów, a więc trudno odnieść dany zapis do konkretnej sytuacji. Albo powielają istniejące przepisy prawa, a więc są zbędne. Albo stanowią wyraz naiwnego myślenia życzeniowego, a więc są fikcją.

Ile Straż Graniczna ma zasad etyki zawodowej? Trzy? Bo tyle jest punktów oznaczonych cyframi rzymskimi. Dwanaście? Bo tyle łącznie jest punktów oznaczonych liczbami arabskimi. A może tyle, ile wszystkich postulatów, upchanych po kilka w niemal każdym z punktów? Dociekanie tej kwestii wcale nie jest przejawem małostkowości. Chrześcijanie posługują się dekalogiem, czyli dziesięciorgiem przykazań. Harcerze kierują się dziesięcioma punktami prawa harcerskiego. Ujmowanie reguł w zbiory o okrągłej liczbie elementów bardzo ułatwia propagowanie wartości reprezentowanych przez te reguły.

Czy przywołany dokument rzeczywiście zawiera jakieś zasady? Nie. To raczej naiwne życzenia, zaklinające i zaciemniające prawdziwy obraz służby. Jest to chciejstwo, podniesione do rangi zarządzenia, nieprzystające w najmniejszym stopniu do problematyki, którą w założeniu ma regulować. Najprostszym potwierdzeniem tej oceny jest sankcja dyscyplinarna za naruszenie zasad etyki. Zasady etyki w swej naturze nie są obowiązującym prawem, lecz zbiorem wskazówek dotyczących kwestii nie objętych przepisami prawa. Ponadto nie sposób w każdej sytuacji postępować w pełnej zgodzie z wszystkimi zasadami etyki. Pełna zgodność to ideał, do którego można się jedynie zbliżyć. Nie można karać nikogo za niedoskonałość, zwłaszcza, jeśli nie oznacza ona złamania przepisów prawa. Można natomiast propagować wyższy standard postępowania, tłumacząc w jaki sposób przekłada się on na konkretne zachowania. Omówione wyżej tak zwane zasady etyki zawodowej nie mają z drogowskazem moralnym nic wspólnego.

Jak to działało dawniej

Przeczytajmy bardzo uważnie poniższe fragmenty.

1)

Nie sposób przewidzieć wszelkich sytuacji, w jakich może się znaleźć człowiek i w których będzie zmuszony oceniać lub wybierać w sensie moralnym. Nie sposób też przewidzieć wszystkich sytuacji konfliktowych, w których nie wystarczy wiedzieć, co jest dobre, lecz trzeba wybierać między różnymi wartościami dodatnimi. Zatem zbiór norm moralnych może posiadać znaczenie tylko pomocnicze – powiadamiać o tym, jakie wartości uznawane są na gruncie danego systemu, dawać propozycje rozwiązań moralnych, stanowić podstawę w wychowaniu etycznym, współkształtować sumienie i umacniać poczucie odpowiedzialności człowieka za swe czyny.

2)

Stosunek do przełożonych:

Regulaminy i inne przepisy wojskowe wymagają od oficera karności, posłuszeństwa, bezwzględnego podporządkowania się rozkazom przełożonych. Ponadto nakazem moralnym jest prawdomówność i szczerość wobec przełożonego, sumienność, życzliwość i stała gotowość do okazania mu w potrzebie wszelkiej pomocy.

Natomiast schlebianie przełożonym, zabieganie o ich szczególne względy lub tolerancję dla swych wad, słabości i błędów, wreszcie lizusostwo – zasługują na zdecydowane potępienie.

3)

Rozkaz wydany podwładnemu z innych pobudek niż dobro służby stanowi czyn nieetyczny.

4)

Niezbędnym warunkiem skutecznego dowodzenia i kierowania jest autorytet przełożonego, na który składa się prestiż stopnia i stanowiska, kwalifikacje zawodowe, jak również wartości moralne oraz cechy charakteru. Autorytet nie powstaje wraz z wyznaczeniem oficera, chorążego, podoficera na stanowisko służbowe. Szacunek i poważanie zdobywa się wytrwałą pracą i właściwym postępowaniem. Każdy przełożony musi rozwijać w sobie zdolność i umiejętność skłaniania ludzi do podporządkowania się i posłuszeństwa bez wywoływania ich oporu wewnętrznego. Osiąga się to jednak nie tylko za pomocą wytycznych i pouczeń, lecz przede wszystkim osobistym przykładem, zgodnością słów i czynów, sprawiedliwym postępowaniem, umiejętnością stawiania zadań.

Przełożony, który nie ogranicza się do formalnych wymagań, lecz pragnie zdobyć zaufanie podwładnych, czyni wszystko, aby odczuli, że sam dzieli z nimi trudy, nie odgradza się od ich spraw i trosk, nie traktuje nikogo wyniośle lub pogardliwie. Młodsi stopniem i niżsi stanowiskiem szanują starszych i przełożonych wówczas, gdy ci traktują swoje obowiązki z taką samą odpowiedzialnością i sumiennością, jakiej wymagają od podwładnych. Kierując podwładnymi należy okazywać im troskę i serdeczność, gotowość przyjścia z pomocą. Nawet karę inaczej się przyjmuje, jeżeli jest sprawiedliwa i udziela jej człowiek powszechnie szanowany.

Władza przełożonego jest rozległa i jego rozkazy muszą być bezwzględnie wykonywane. Nie znaczy to jednak, że dowódca zawsze ma absolutną rację. Każdy człowiek jest omylny, dlatego też przełożony powinien umieć wycofać się z niesłusznego stanowiska, przyznać rację podwładnemu, nie trwać w nieuzasadnionym uporze. Jedynie ludzie małego ducha i słabego charakteru sądzą, że przyznanie się do błędu podważa ich prestiż i autorytet. Oczywiście nie można być chwiejnym w sądach i decyzjach wymagających odwagi i konsekwencji. Jednakże w zintegrowanych i ambitnych zespołach aktywna elastyczność myślenia oraz samokrytycyzm przysparzają jedynie szacunku przełożonemu, zapobiegają pochopności w decydowaniu, pogłębiają proces kierowania.

5)

O etyce przełożonego świadczy jego bezwzględnie potępiający stosunek do sztucznego upiększania rzeczywistości, do schlebiania mu oraz przejawów uniżoności, a jednocześnie świadczy też o niej poszanowanie szczerych i w kulturalnej formie wyrażanych sądów kontrowersyjnych.

6)

Ważnym miernikiem zdyscyplinowania, przejawem kultury osobistej, jak również powszechnie uznaną oznaką szacunku wobec drugiego człowieka jest punktualność. Obowiązuje ona w jednakowym stopniu zarówno podwładnych, jak i przełożonych. Gdy podwładny został wezwany do przełożonego, a inne zadania nie pozwalają mu przybyć w oznaczonym przez przełożonego terminie, melduje o tym i uzależnia swe dalsze czynności od jego decyzji. Również przełożony, gdy może nastąpić z jego strony naruszenie zasady punktualności – informuje o tym swoich podwładnych.

* * *

Cytaty 1 i 2 zaczerpnięte zostały z książeczki pod tytułem „Zasady etyki kadry Ludowego Wojska Polskiego” z 1965 roku. Cytaty 3 – 6 pochodzą z poradnika „Zasady etyki. Obyczaje żołnierzy zawodowych LWP” z 1973 r.

Ponadczasowość cytowanych zapisów może trochę dziwić. Ale nie chodzi o efekt zaskoczenia. Otóż w zasięgu ręki mamy gotowy pomysł na kodyfikację etyki zawodowej. Naturalnie, ani poradnik LWP z lat sześćdziesiątych, ani ten z lat siedemdziesiątych, nie mogą już kształtować postaw zawodowych u współczesnych funkcjonariuszy. Jednak możemy potraktować je jako szkic dla dobrych, nowoczesnych rozwiązań w zakresie omawianej problematyki. Przecież żaden z powyższych cytatów nie stoi w sprzeczności z tym, co chcielibyśmy osiągnąć w relacjach służbowych w Straży Granicznej. A dobrych pomysłów jest w obu książeczkach znacznie więcej.

Jaka jest struktura przywołanych poradników? Każdy z nich jest jakby narracją przewodnika, który oprowadza nas po obyczajowości wojskowej. Wstęp odnosi się do tradycji, następnie zapoznajemy się ze współczesnym charakterem formacji, by płynnie przejść do kolejnych obszarów wojskowej obyczajowości, objętych normami etycznymi. Każdy postulat i normatyw wyłożony jest czytelnikowi przejrzyście, z wielką dbałością o kulturę słowa. Zauważmy, że są to walory wielce unikatowe z punktu widzenia regulacji służbowych w SG. Nawet jeśli uprzemy się, że większość zapisów w obu poradnikach, to fikcja, pustosłowie i propaganda, należy wziąć pod uwagę fakt, iż poradnik etyczny był w posiadaniu każdego żołnierza. A zatem opisane normy znane były powszechnie. Jeśli ktoś rażąco je naruszał, przynajmniej było wiadomo, że postępuje nieetycznie. Dysponowano czytelnym punktem odniesienia. Już samo to z pewnością działało hamująco na dużą liczbę potencjalnych winowajców.

Cofnijmy się jeszcze bardziej w głąb tradycji formacji mundurowych. Do dwudziestolecia międzywojennego. Znajdziemy tam „Przykazania policjanta”, z 1938 roku.

Przykazania policjanta

1)

Honor i Ojczyzna - oto hasła, którymi w życiu Twoim masz się kierować.

2)

Ojczyzna powierzyła Ci broń i oczekuje, że będziesz jej godny.

3)

Ojczyzna przyznała Ci wyjątkowe prawa. Tych praw nie nadużywaj, gdyż nie są one przywilejem, lecz obowiązkiem, który sumiennie wypełniasz w służbie Narodu.

4)

Przestępstwo jest nieszczęściem. Zachowaj się wobec niego z powagą i ludzkością.

5)

Pomóż temu, kto Twojej pomocy potrzebuje, i obchodź się z wszystkimi tak, jak byś chciał, by się z Tobą obchodzono.

6)

Bądź odważny, sumienny, ostrożny i nie zawiedź nigdy zaufania przełożonego. Nadużycie zaufania jest hańbą. Mów prawdę, gdyż kłamstwo jest tchórzostwem.

7)

Pamiętaj, że nosisz mundur. Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Bądź więc zawsze schludnie i czysto ubrany i nie zaniedbuj wyglądu zewnętrznego.

8)

Żyj skromnie, zachowasz przez to niezależność. Nie przyjmuj żadnych podarunków, gdyż to zobowiązuje. Jako policjant nie możesz mieć zobowiązań. Życie ponad stan jest hańbą i prowadzi do nieszczęścia. Pijaństwo zabierze Ci ludzką godność, staniesz się pośmiewiskiem rodaków i zasłużysz na pogardę dzieci.

9)

Pamiętaj, że Cię podsłuchają, więc nie mów publicznie o sprawach służbowych. Zachowaj umiar w mowie.

10)

Bądź w służbie i życiu sprawiedliwy.

11)

W wystąpieniach przeciw wrogom Ojczyzny bądź bezwzględny, pamiętaj jednak, że dobry żołnierz gardzi okrucieństwem.

12)

Rozkazów przełożonych słuchaj bezwzględnie, bądź wzorem dla podwładnych, którzy Cię pilnie obserwują. Jeśli żądasz od innych, by byli dobrymi kolegami, pamiętaj sam o koleżeństwie.

13)

Miej pogardę dla pochlebców.

14)

Pamiętaj, że jesteś żołnierzem. Nie zaniedbuj ćwiczyć się w żołnierskiej sprawności i ucz się ciągle, bo obywatele widzą w Tobie człowieka, który musi wiedzieć wszystko.

*  *  *

Czy powyższy zbiór zasad pomógłby nam rozwiązać dylemat gratisów, z którym w 2009 roku wojewódzki szef lubelskich policjantów sobie nie poradził?

Przykazanie ósme zdaje się niemal idealnie pasować do naszej sytuacji problemowej. Przyjmowanie podarunków może rodzić zobowiązania, na które jako policjanci nie możemy sobie pozwolić. Nic dodać, nic ująć.

Cały dokument jest skonstruowany w sposób przejrzysty i zrozumiały nawet dla najprostszego funkcjonariusza. Jedyną kompetencją, niezbędną do zrozumienia czego się od nas wymaga, aby nasze postępowanie zgadzało się z etyką zawodową, jest umiejętność czytania. Oczywiście i ten dokument nie w pełni przylega do naszych czasów, niektóre sformułowania są staroświeckie, inne – nieaktualne. Przykazań jest czternaście, liczba nieokrągła, to fakt. Ale wszystkie postulaty są zrozumiałe, przekładają się wprost na sytuacje, z jakimi możemy zetknąć się w służbie. Wytyczne, których treść wykracza poza ramy jednego zdania, oparto na konstrukcji „twierdzenie – komentarz”, na przykład Przestępstwo jest nieszczęściem. Zachowaj się wobec niego z powagą i ludzkością (...), albo na konstrukcji „przesłanka – wniosek”, na przykład Pamiętaj, że Cię podsłuchają, więc nie mów publicznie o sprawach służbowych (...). Treść przykazania piątego, to wyraźne odwołanie do imperatywu kategorycznego Kanta.

Gdy mowa o uczciwości, odwadze, szacunku, dokument nie pozostawia wątpliwości, jak należy te wartości rozumieć i jak trzeba postępować, aby być w zgodzie z tymi wartościami.

Jeśli nie tak, to jak?

Jeśli obecnie obowiązujący zbiór zasad etyki zawodowej funkcjonariuszy Straży Granicznej umieścimy tam, gdzie jego miejsce, w koszu na odpadki, to czym zapełnimy powstałą lukę? Zastanówmy się najpierw nad kryteriami, jakie powinien spełniać zbiór zasad etyki, aby rzeczywiście ułatwiać wybór właściwej drogi.

Po pierwsze, należy wskazać, jakie obszary działania objęte są etyką zawodową. Następnie każdemu z obszarów należy przypisać postulat, którego spełnienie nadaje zachowaniu cechy zgodności z etyką zawodową. Postulat ten trzeba potem sformułować w sposób możliwie najprostszy i najbardziej zwięzły.

Po drugie, warto zadbać o możliwość przyswojenia zasad etyki przez docelowego odbiorcę, czyli funkcjonariusza SG. Pomocne tu będzie przyjęcie okrągłej liczby wskazówek – 10, maksymalnie 15. Bardziej obszerny zbiór pozostanie fikcją, tak jak to ma miejsce w przypadku "zasad etyki" w Policji.

Po trzecie, sformułowany już zbiór zasad powinien stanowić tylko kwintesencję szerszego wywodu na temat obyczajowości i pożądanych postaw w środowisku zawodowym Straży Granicznej. Wywód taki, zaopatrzony we wstęp odnoszący się pokrótce do tradycji polskich formacji granicznych i charakterystykę współczesnej Straży Granicznej, powinien stanowić przewodnik po wszystkich dających się wyodrębnić obszarach działania funkcjonariuszy SG – w służbie i w życiu prywatnym.

Po czwarte, zasady etyki zawodowej nie mogą określać odpowiedzialności służbowej funkcjonariuszy. Mogą być jedynie informacją o tym, które postawy są pożądane i akceptowane w środowisku zawodowym, jako zgodne ze standardami wyznaczającymi charakter formacji, a które postawy takiej akceptacji nie zyskają, nawet jeśli prawo je dopuszcza. To założenie jest niesłychanie ważne. Jeśli będziemy próbowali rozliczać się dyscyplinarnie z postaw objętych etyką zawodową, łatwo możemy doprowadzić do stanu paranoi, gdy każdy będzie wytykał błędy innym. W ten sposób ponownie utrącimy szczytną ideę propagowania wartości etycznych w Straży Granicznej. Problem ten doskonale rozumieli autorzy zbioru wojskowych zasad etyki. Punkt 2 „Karty żołnierza zasadniczej służby wojskowej” z 1995 roku stwierdzał: Odpowiedzialność służbową żołnierza określają regulaminy wojskowe, a niniejsza Karta dotyczy odpowiedzialności w sumieniu i przed kolegami za podejmowane działania.

Kodeks godnej służby

Poniżej propozycja nowego zbioru zasad etyki zawodowej funkcjonariuszy Straży Granicznej. Zbiór obejmuje 10 wskazówek ujętych w Kodeks Godnej Służby. Wskazówki odnoszą się do następujących zagadnień:

  1. stosunek do państwa
  2. stosunek do ludzi
  3. stosunek do formacji
  4. stosunek do przełożonych
  5. stosunek do podwładnych
  6. stosunek do kolegów
  7. stosunek do korupcji
  8. stosunek do munduru
  9. stosunek do rodziny
  10. sprawy nie objęte szczegółowymi wskazówkami.

Kodeks godnej służby

1)

Jako funkcjonariusze państwowi działamy w interesie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, godnie reprezentując Jej majestat w służbie i poza nią.

2)

Okazujemy szacunek wszystkim ludziom, bez względu na ich narodowość, przekonania religijne i status materialny. Uchodźców i ofiary przestępstw otaczamy szczególną troską, świadomi tego, jak ciężko doświadczył ich los.

3)

Służba w Straży Granicznej jest źródłem naszej dumy – prawdziwej nagrody za wierność, trud i wyrzeczenia. Pamiętamy, że nasza formacja będzie w społeczeństwie oceniana w taki sposób, w jaki sami ją oceniamy.

4)

Karność wobec przełożonych czyni nas godnymi szacunku. Brak dyscypliny przemienia zwarte szeregi w bezładny motłoch. Wszelkimi siłami dążymy do realizacji zadań, dając z siebie wszystko, zanim uznamy się za pokonanych.

5)

W roli dowódców lojalnie traktujemy podwładnych. Dajemy przykład własną postawą, zachęcając innych do naśladownictwa. Integrując kolektyw, wspieramy ducha pracy zespołowej.

6)

W relacjach koleżeńskich jasno komunikujemy nasze potrzeby, cele i poglądy, respektując odrębność i wrażliwość innych ludzi. Brzydzimy się lizusostwem, które odziera człowieka z godności.

7)

Wystrzegamy się łapownictwa i nadużywania władzy. Unikamy przyjmowania podarunków, świadomi, że mogłoby to rodzić niepożądane zobowiązania. Odżegnujemy się od zachłanności, wybierając cierpliwą i metodyczną pracę.

8)

Mundur nosimy schludnie i zachowujemy się w nim szczególnie powściągliwie, świadomi, że postępowanie każdego z nas wystawia świadectwo całej formacji.

9)

Roztropnie korzystamy z prawa do prywatności. Zawiadujemy swoimi rodzinnymi sprawami w poczuciu odpowiedzialności za postawę w służbie, aby nadmierne roztargnienie nie stało się przyczyną tragedii.

10)

Jeśli nie wiemy, jak postąpić w danej sytuacji, na wszelki wypadek zachowujemy się przyzwoicie.

* * *

Oczywiście, jak zaznaczono wyżej, Kodeks Godnej Służby powinien stanowić komponent pełniejszego przewodnika po zasadach etycznych środowiska zawodowego Straży Granicznej. Przewodnik taki, w formie broszury, należałoby wydać każdemu funkcjonariuszowi. Szkolenie z zakresu etyki zawodowej winno bazować na tym przewodniku, jako jedynej wykładni reguł etycznych SG. I powinno ono koncentrować się nie na mechanicznym odczytywaniu i powtarzaniu treści poszczególnych zapisów, lecz na ich interpretacji, w poszukiwaniu rozwiązań dla realnych dylematów etycznych, występujących w praktyce służby.


 

Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka