Ostatnie sensowne działanie ekologów w Polsce polegało na zablokowaniu budowy obwodnicy Augustowa w jej projektowanym przebiegu. Wypracowano alternatywę, ratując cenną faunę.
Ale już wrzask przy Mierzei Wiślanej i próba blokady inicjatywy związanej z kanałem, który uniezależni Polskę od Rosji w zakresie żeglugi, to wyłącznie przejaw użytecznego kretynizmu na rzecz agresywnego sąsiada. Jakiś robak, czy ptak, mają tam coś ostatniego w tej części kraju. No tak. Ale gdzie indziej ów unikatowy pierdziółek trzeporączek ma się w najlepsze. I z jego powodu państwo będzie wstrzymywać inwestycje strategiczne?
Puszcza Białowieska. No, trzeba ciąć, bo robal wszystko zeżre. Że co? Że to ingerencja w naturalne procesy? Pewnie tak. Podobnie, jak amputacja kończyny jest ingerencją w naturalny proces gangreny. Jak kornik drukarz wstanie obżarty od biesiadnego stołu, to oczywiście będzie zgodne z naturą, ale po takich przygodach odzyskanie równowagi przez naturę trwa setki lat. Będziemy mieli przez kilka wieków piękne zgniłe pustkowie, bo Puszcza przemówiła ustami eko-szarlatanów. Kapitalne.
Kij w oko "ekologom" i do przodu z robotą!
Komentarze