Robert Szmarowski Robert Szmarowski
1723
BLOG

Kronika Dobrej Zmiany - sektor mundurowy

Robert Szmarowski Robert Szmarowski Polityka Obserwuj notkę 0

Pewien uczestnik burzliwego zbiegowiska, prawomocnie skazany na pół roku odsiadki, wciąż cieszy się wolnością, bo Zbigniew Ziobro zarządził wstrzymanie wykonania kary. Uzasadnił to zamiarem odczekania na rozstrzygnięcie procedury ułaskawienia. O tym, że sam jest tej procedury najprężniejszym motorem, pan Zbyszek mówi niechętnie. Szczęśliwy ocaleniec wyrok zawdzięcza czynnej napaści na policjanta.

W innej sprawie zapadł nieprawomocny wyrok, skazujący policjanta na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu i pokaźną grzywnę. Powód? Funkcjonariusz, działając w składzie pododdziału prewencji, wystrzelił z broni gładkolufowej nabojem o działaniu hukowym, w ramach procedury ostrzegawczej. Jego pododdział rozpędzał właśnie tumult, wszczęty przez agresywną żulię. Pech chciał, że fragment naboju zranił jednego z żuli w buźkę.

Areszt Śledczy na warszawskim Mokotowie zostanie zlikwidowany, w efekcie czego kilkaset osób albo straci robotę, albo otrzyma propozycję nie do odrzucenia, oznaczającą przeniesienie w jakąś atrakcyjną okolicę, gdzie diabeł mówi dobranoc. Otóż pan Zbyszek postanowił, że w miejscu placówki penitencjarnej powstanie muzeum. Złośliwi twierdzą, że muzeum już tam jest. I nie tylko tam, bo cała Służba Więzienna wygląda, jak zatopiona w bursztynie bardzo dawno temu.

Anders Breivik poskarżył się w sądzie i wygrał. Otrzyma odszkodowanie w wysokości odpowiadającej 155 tysiącom naszych złotych. Za co? Za to, że w więzieniu ma niesmaczną kawę, stary komputer i ubogi wystrój pomieszczeń. Sąd uznał, że takie traktowanie sprawcy masowego mordu jest nieludzkie. Gdyby w naszym kraju zastosować te same kryteria i na ich podstawie zasądzić odszkodowania, budżet państwa musiałby zbankrutować. Przecież w takich warunkach pełni służbę ponad połowa polskich mundurowych.

Minister obrony wydał ukaz, aby tatuaże u wojskowych traktować z surowością, należną każdemu nosicielowi dziary. Można zrozumieć, że granatowe zawijasy na czole, czy tak zwane mgiełki na powiekach, nie pasują do munduru. Ale tatuaże ozdobne? Szczególnie, gdy nie wystają poza obręb służbowego ubioru? Pan Antoni rzadko bywa na plaży, albo uporczywie bojkotuje aktualne doniesienia o życiu Ziemian. Szkoda, bo gdyby był na czasie, miałby świadomość różnicy między subtelnym zdobieniem ciała formami artystycznymi, a ordynarnym szpeceniem go więziennymi skrobańcami.

Jak dotąd dobra zmiana w resortach mundurowych zaznaczyła się raczej pozytywnie, niż negatywnie. Ale ostatnie wydarzenia pokazują, że coś się psuje. Jeśli tak dalej pójdzie, to najlepszym mottem idei odnowy będzie rymowanka o szpaku i bocianie. Z tym, że to nie jest zabawne, bo żołnierze i funkcjonariusze muszą mieć zaufanie do rządzących. I muszą czuć, że w konfrontacji z bandytami państwo, na rzecz którego pełnią służbę, stanie po ich stronie.


Aktualiacja: przepraszam za nieścisłość. Decyzję o tatuażach podjęto pod rządami poprzedniej ekipy. Choć faktem jest, że obecny minister jak dotąd nie wycofał tego normatywu, ani nie wprowadził żadnych modyfikacji.


 

Zobacz galerię zdjęć:

Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka