Pierwszego czerwca 2016 roku Zbigniew Ziobro gościł w porannym paśmie kanału TVP Info.
Indagowany przez dziennikarza o detale i implikacje kasacji wyroku w sprawie Romana Polańskiego, pan Zbyszek bez „pyknięcia brewki” wyrzucił z siebie strumień retoryczny. Według Ziobry Polański brutalnie zgwałcił trzynastoletnią dziewczynkę i jest pedofilem, a w Ameryce postawiono mu między innymi zarzut... sodomii.
Co to jest sodomia? To jest seks analny. W Polsce ta forma aktywności intymnej nie podlega ściganiu.
Roman Polański dopuścił się obrzydliwego czynu. Wykorzystał seksualnie osobę, co do której nie mógł mieć wątpliwości, że jest dzieckiem. Ale nie doszło do gwałtu. Matka tej dziewczynki od dłuższego czasu deprawowała swoje dziecko. I ta dziewczynka była tak bardzo zdewastowana osobowościowo, że nie mogło być mowy o gwałcie. Matka przyprowadziła córkę na kolejne „fajne przyjęcie”, w którym uczestniczyło sporo gwiazd tamtej epoki.
Polański, wtedy facet po czterdziestce, postąpił obrzydliwie, haniebnie, odrażająco. I uznał swoją winę, poddając się sankcjom amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Uciekł, gdy okazało się, że młody ambitny prokurator będzie chciał na jego sprawie zrobić spektakularny sukces, daleki od sprawiedliwego osądu.
Jedną z naczelnych reguł, które rządzą wymiarem sprawiedliwości, jest zasada prawdy materialnej.
Prawda materialna jest taka, że zepsuty obyczajowo facet skrzywdził dziecko, dając upust swojej zdegenerowanej chuci. Za coś takiego powinien ponieść karę. Ale ten czyn w Polsce uległby przedawnieniu już piętnaście lat temu. Brednie pana Zbyszka o sodomii i brutalnym gwałcie, to tylko napuszony bełkot.
Tamta dziewczynka jest dzisiaj dojrzałą kobietą, która otrząsnęła się z bagażu zniszczonego dzieciństwa. Ma swoją rodzinę i marzy o tym, aby nikt nie wchodził z butami w jej życie. Szkoda, że pan Zbyszek nie jest w stanie tego zrozumieć.
Materiał źródłowy: Pan Zbyszek w TVP Info
