Polska, rok 2036.
Kierowniczka wydziału kadr urzędu wojewódzkiego, 52-letnia Żaneta M., zostaje wyprowadzona ze swojego biura przez funkcjonariuszki Feministapo, policji feministycznej.
- Ależ, dziewuchy! Za co! Co ja zrobiłam? Dokąd mnie zabieracie?
- Do ośrodka późnoporonnego. Zostanie pani abortowana.
- Ja? Ale... Z jakiego powodu!? Przecież ja jestem zasłużoną waginistką!
- No, proszę tylko na siebie popatrzeć. Wygląda pani jak kulfon. I ta fryzura... A niech pani sobie przypomni, co pani czasami wygaduje. Ewidentnie pani mózg nie w pełni się rozwinął. Krótko mówiąc, jest pani drastycznie zdeformowana. Nie możemy pozwolić, aby dłużej tak się pani męczyła.
