Trójmiasto padło. Reżimowe wojska podchodzą pod Koszalin. Podobno broni się jeszcze Hel i kilka dzielnic Warszawy.
Brak wieści ze Śląska.
Wszędzie, gdzie dotarli, wprowadzają obowiązek noszenia burek, nawet dla długowłosych chłopców. Od czasu wprowadzenia stanu wojennego zawarto już 13.456 przymusowych dziecięcych małżeństw. Godzina policyjna wygania ludzi z ulic już o 16:45, a potem wolno nam wyjść z domu dopiero o 7 rano.
Oprócz rządowych mediów nadaje tylko jedna niezależna telewizja, ale ma prawo wyłącznie do czarno-białej emisji. Ostatnia niezależna gazeta internetowa ukazuje się tylko w trybie tekstowym i jest dostępna zaledwie na niektórych wyższych uczelniach.
Pomimo zimy, nie znamy widoku białego śniegu. Ulice zalega brunatna breja, plutony egzekucyjne nie próżnują. Odwołano zawody lekkoatletyczne, aby na Stadionie Narodowym urządzić obóz koncentracyjny.
Nie funkcjonuje komunikacja miejska, woda zamarza w wodociągach, bezdomne psy zdychają na podwórkach. Zaczyna brakować chleba. Obdarte dzieci są wyłapywane i wywożone w nieznanym kierunku.
Przez grubą powłokę chmur nie dociera już światło słoneczne.
Co z nami będzie? Polska – 15 grudnia 2016.
Więcej wieści znad Wisły
