Robert Szmarowski Robert Szmarowski
4105
BLOG

Towarzysz Hakiel

Robert Szmarowski Robert Szmarowski Polityka Obserwuj notkę 6

Politycy Platformy Obywatelskiej upodobali sobie ostatnio osobliwą manierę. Mianowicie w celu zdeprecjonowania wiarygodności posła Prawa i Sprawiedliwości, Stanisława Piotrowicza, akcentują jego aktywność polityczno zawodową w okresie PRL. Stanisław Piotrowicz był prokuratorem i członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Co i rusz z mównicy padają słowa przedstawicieli opozycji „panie prokuratorze”, a nawet „towarzyszu prokuratorze”, kierowane pod adresem posła na Sejm RP VIII kadencji.

Łatwo umyka demaskatorom, że spora liczba przedstawicieli opozycji także ma przeszłość pezetpeerowską. Tak samo, jak prezes Trybunału Konstytucyjnego. Ciekawie odniósł się do tej ostatniej sprawy redaktor Grzegorz Miecugow. Otóż w audycji „Szkło kontaktowe” tak oto skontrował zarzut telewidza, że Andrzej Rzepliński należał do PZPR: ale jego z partii wyrzucono, a to olbrzymia różnica.

Warto uwzględnić, że kata UB Stanisława Radkiewicza także wyrzucono z partii. Taki sam los podzielił Józef Światło i wielu innych.

Obecnej opozycji chciałbym przypomnieć jeszcze jedną postać. Jest nią Mirosław Hakiel. Za komuny był wysokim funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa, odpowiedzialnym za nadzór nad politycznym zapałem podwładnych. Po przełomie roku 1989, Mirosław Hakiel piastował wysokie stanowiska w Policji i w Straży Granicznej. Ostatni przydział w SG, to dyrektor Biura Spraw Wewnętrznych. Interesujące, prawda? Były ideolog SB dostaje nadzór nad uczciwością strażników granicznych. Było to za rządów Platformy Obywatelskiej.

Ostatecznie towarzysz Hakiel został pełnomocnikiem Ministra Spraw Wewnętrznych do spraw walki z przestępczością stadionową. Na to stanowisko powołał go Bartłomiej Sienkiewicz, kolega towarzysza Hakiela z okresu studiów. Frapujące połączenie. Członek ruchu Wolność i Pokój przyjaźni się z esbekiem, a po latach tak mu ufa, że czyni go swoim pełnomocnikiem.

Towarzysz Hakiel należy do elitarnego grona „niezatapialnych”. Niezależnie od tego, jak poważne ciążyłyby na nich zarzuty, nic im nie grozi, bo wciąż są kryci przez kogoś zbliżonego do samego steru państwa. A na towarzyszu Hakielu ciąży sporo. Politycy Platformy Obywatelskiej nie mieli jednak żadnych wątpliwości. A przed nimi wątpliwości nie mieli politycy Unii Wolności. Być może kluczem do rozwiązania tej zagadki jest osoba śp. Konstantego Miodowicza, człowieka, który tworzył struktury bezpieczeństwa w nowej Polsce, ale też będącego żywym pomostem ze starą Polską.

W każdym razie pomijanie osób z własnego środowiska, których życiorysy naznaczyła Polska Zjednoczona Partia Robotnicza i jej siłowe organa, a akcentowanie tego rysu w przeszłości przeciwników politycznych, to rażąca hipokryzja.


Aktualizacja:

Gdzie się przechował tow. Hakiel - Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.


I jeszcze - Cały Mirek, cały On.


 

Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka