Robert Szmarowski Robert Szmarowski
233
BLOG

Śmierć nad morzem (kryminał)

Robert Szmarowski Robert Szmarowski Kultura Obserwuj notkę 2

  
   Sen, ten cudowny stan, którego nieuprawnione przerwanie powinno być karane śmiercią. Była godzina druga osiem, gdy kandydat na skazańca za ten niewybaczalny czyn ośmielił się posłużyć telefonem komórkowym. Ofiara była starannie wyselekcjonowana.
- Halo, do psiej nędzy.
- Bogdan, tyle razy prosiłam, żebyś nie przeklinał.
- Magda, śpij i się zamknij. Halo, do psiej nędzy.
- Komisarzu, ja bardzo przepraszam...
- A, to wy, sierżancie. Nie spojrzałem na wyświetlacz. Dobra, zaraz do was jadę.
Rozmowa była zwięzła, gdyż komisarz Waloński doskonale wiedział, że sierżant Flamander musiał mieć nadzwyczajnie ważny powód, aby zakłócać przełożonemu najświętszą część aktywności dobowej.
Pół godziny później komendant posterunku w Dziurze Morskiej był już na miejscu, gotów do stawienia czoła wyzwaniom przedwcześnie rozpoczętego dnia.
- Mamy trupa, komendancie – treściwie zameldował dyżurny.
- A coś więcej?
- A coś więcej będziemy mieli, gdy z powiatu przyślą nam ekipę mózgowców.
„Niedoczekanie, do psiej nędzy”, pomyślał Waloński. Nie po to w środku nocy pozostawił ciepłą żonę, ciepłą kołdrę i ciepłego niedopitego drinka, żeby teraz robić za ciecia, który biernie pilnuje swojego gabinetu, bojąc się konsekwencji samodzielnego działania.
- Dajcie notatkę.
Trupem okazał się Stefan Parcel, pięćdziesięcioletni mieszkaniec Dziury Morskiej. Człowiek poczciwy i stateczny. Doktor Kwęta, miejscowy weterynarz, któremu także z tej okazji zrujnowano nocny błogostan, orzekł wstępnie, że na ciele denata nie znalazł żadnych obrażeń. Nic, nawet draśnięcia. Jednakże nieboszczyk miał zmiażdżone niemal wszystkie kości.
Komisarz postanowił zastosować klasyczną dedukcję. Ale najpierw musiał ustalić kilka podstawowych faktów.
- Sierżancie, gdzie znaleziono zwłoki?
- W portierni hotelu „La Bamba”.
- A co ten gościu tam robił?
- Pracował jako portier.
- Kto mógł zabić portiera? Jak myślicie?
- ... ... ...
- No dobra, idźmy dalej. Ilu mieszkańców ma nasza miejscowość?
- Tysiąc. A latem, to i półtora tysiąca.
- A dlaczego, sierżancie?
- Bo... leżymy nad morzem?
- Ciekawy tok rozumowania. A jaki dzień dzisiaj mamy?
- 18 listopada, panie komisarzu.
- Hmmm. Czyli to nie lato.
- Nie lato.
- A latem ilu jest gości w tej labambie?
- Uuu, z piętnastu, jak nic.
- Ale skoro to nie lato, tylko 18 listopada, to hotel stoi pusty, nie?
- Puściusieńki.
- A czy mają tam w portierni radio?
- Raczej szumonamiernik. Sąsiadujemy z bazą radarową, guzik słychać.
- A telewizor?
- Mają, ale taki stary, kineskopowy i gówno w nim widać, bo nie pasuje do nowych kabli.
- Taaa... taaa... hmmm... – głośno pomyślał komisarz. - No dobra. Idę do swojego gabinetu, żeby zebrać to wszystko do kupy.
Dwadzieścia siedem minut późnej na biurku dyżurnego zadzwonił telefon.
- Tak, komendancie?
- Sprawa zamknięta. Zanotujcie gdzieś. Macie coś pod ręką, żeby zanotować?
- Yyyy... - sierżant odstawił gwałtownie kubek z kawą i zaczął gorączkowo przetrząsać szuflady biurka. W końcu znalazł długopis. Szczęśliwie notatnik leżał na biurku, wystarczyło strącić z niego stertę gazet.
- Mam!
- No to piszcie. Portiera zabiła nuda.
W słuchawce Walońskiego zapadła cisza. Nie tego oczekiwał. – Halo! Flamander! Halo!
- Jestem, jestem, tylko...
- No to co jest z wami, do psiej nędzy?
- Komisarzu, ale... nuda?
- No, nuda, nuda.
- A te połamane wszystkie kości?
Tym razem cisza zapadła w słuchawce Flamandera. – Halo? Komisarzu?
- ... ... ...
- Komisarzu? Halo?
- Dopiszcie: przytłaczająca.
Waloński odłożył słuchawkę i rozparł się w fotelu. Była godzina czwarta siedemnaście. „Spieprzona nocka”, pomyślał. „Ale ci z powiatu będą za to mieli spieprzony dzionek, gdy przyjadą i dowiedzą się, kto, do psiej nędzy, rozwiązał zagadkę”.

Indeks postaci:

Flamander – sierżant, dyżurny Posterunku Policji w Dziurze Morskiej.

Kwęta – doktor, weterynarz z Dziury Morskiej.

Parcel Stefan – portier hotelu La Bamba w Dziurze Morskiej.

Walońska Magda – żona Bogdana Walońskiego.

Waloński Bogdan – komisarz, komendant Posterunku Policji w Dziurze Morskiej.


Streszczenie dla uczniów klas maturalnych:

W Dziurze Morskiej, w hotelu La Bamba, znaleziono nocą zwłoki portiera, który miał połamane wszystkie kości, a komendant miejscowego posterunku wydedukował, że skoro śmierć nastąpiła po sezonie, gdy hotel jest pusty i dodatkowo w portierni nie można posłuchać radia, ani pooglądać telewizji, to portiera zabiła przytłaczająca nuda.


 

Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura