Zwierzchnictwo PO nad służbami mundurowymi jest nieporozumieniem.
Od samego początku jedyne, co cechowało relacje polityków spod tego znaku, z podległymi formacjami, to cyniczna grabież, ubrana w kamuflaż plam na honorze.
Psychiatra na czele wojska. Kumpel esbeka na czele MSW. Sienkiewicz studiował i kumplował się z Hakielem. A Hakiel, to strażnik komunistycznego wigoru w SB. Gdy Hakiel służył w SB, Sienkiewicz działał w ruchu Wolność i Pokój. No to który któremu kapował?
Hakiel był potem w Policji. A potem w Straży Granicznej. Był dyrektorem Biura Spraw Wewnętrznych. Ostatecznie Sienkiewicz uczynił Hakiela swym pełnomocnikiem do spraw walki ze stadionową przestępczością.
Pani Piotrowska, nowa minister, nie ma czasu, aby spotkać się ze związkowcami służb. Czemu nie ma czasu? Skąd tak napięty harmonogram w zawodowym życiu katechetki? Ano, mus uczestniczyć w występach na rzecz kandydata w wyborach prezydenckich.
Kłamstwa na temat sytuacji materialnej żołnierzy i funkcjonariuszy stały się znakiem firmowym tej amoralnej zgrai. Kłamstwa na temat wysokości uposażeń, na temat liczby uprawnionych do świadczeń emerytalnych, na temat wymiaru absencji chorobowej, szczególnie w zestawieniu ze sferą cywilną.
Dyletanctwo w każdym obszarze zarządzania. Zamiast reform systemowych, co rok nowe mundury. Zamiast rozpaczliwie oczekiwanego sprzętu, "bezgłowe samoloty". Wiceminister fetyszysta: mundurowych uważa za cywili, ale sam potajemnie przebiera się w ich ciuszki.
Dopełnieniem zaproponowanego toku rozważań, byłaby krytyczna analiza zwierzchnictwa spod znaku innych ugrupowań. PiS i SLD zasługują na taką samą dawkę krytyki.
Przeczytaj także:
Nasi zdrowi dziennikarze - obszerna polemika z łgarstwami prorządowej dziennikarki.
Dwieście Trzydzieści Jeden - doniesienie na wiceministra.
